
Wyjazd do Warszawy
18-02-2018
Po ponad 120 latach niewoli Polska w 1918 roku odzyskała niepodległość
04-03-2018
{"total_effects_actions":0,"total_draw_time":0,"layers_used":0,"effects_tried":0,"total_draw_actions":0,"total_editor_actions":{"border":0,"frame":0,"mask":0,"lensflare":0,"clipart":0,"text":0,"square_fit":0,"shape_mask":0,"callout":0},"effects_applied":0,"uid":"4591340F-13F7-482E-9318-DC24C7AF2FBD_1519756083887","entry_point":"create_flow_fte","photos_added":0,"total_effects_time":0,"tools_used":{"tilt_shift":0,"resize":0,"adjust":0,"curves":0,"motion":0,"perspective":0,"clone":0,"crop":0,"enhance":0,"selection":0,"free_crop":0,"flip_rotate":0,"shape_crop":0,"stretch":0},"width":3264,"source":"editor","origin":"gallery","height":2135,"subsource":"done_button","total_editor_time":3,"brushes_used":0}
Uczniowie naszej szkoły po raz kolejny już mieli okazję spędzić tydzień ferii na niesamowitym wyjeździe narciarskim. Po osiemnastogodzinnej podróży, która swoją drogą w miłym towarzystwie minęła bardzo szybko, dotarliśmy do jednego z przepięknych włoskich miasteczek – Aprici. Szusowanie na alpejskich stokach, umożliwiło nam dopracowanie swojej techniki jady na nartach bądź snowboardzie. Nabierając przy tym satysfakcjonującej wszystkich prędkości dostarczyliśmy naszemu organizmowi troszkę adrenaliny, oczywiście wszystko w sposób bezpieczny i przemyślany. Wiele stoków i wyciągów dawało nam możliwość wyboru trasy idealnej dla siebie przy niemalże himalajskich krajobrazach. Myślę, że niejeden z uczestników wyjazdu, zdążył już zatęsknić za przysmakami tamtejszej kuchni… Niepowtarzalna pizza, pyszne panini, czy pobudzająca kawa była spełnieniem marzeń niejednego smakosza. Uczestnicząc w mszach świętych mieliśmy okazję przeżyć ten wyjazd także duchowo. Szczególnie zapadły nam w pamięć niesamowite kazania księdza Andrzeja Gołębiowskiego, których wszyscy słuchali z uwagą i zaciekawieniem. Wieczór zazwyczaj umilał nam film, oglądany w domowej atmosferze. Grzechem byłoby nie wspomnieć o naszych niezwykłych opiekunach jakich mało. Żadne z wyznań i problemów przed nimi postawionych (przyznaję, zazwyczaj przez ich wychowanków…) nie sprawiało im problemu. W prawdziwie rodzinnej atmosferze spędziliśmy godziny na śmiechu, żartach, grach i zabawach. Krótko mówiąc niesamowity wyjazd i mnóstwo barwnych wspomnień. Z przyjemnością wrócimy tam za rok.
Zdjęcie: ks. Franciszek Janyga